20.11.14

Info + Bonus

Na początek chciałabym bardzo przeprosić za brak notki. Miałam w planach opublikowanie wiersza mojego autorstwa, ale coś się zepsuło i plik się nie otwiera. Dalej będę dążyć do odzyskania wiersza, ale tak właściwie są bardzo małe szanse. Dzisiaj jako rekompensatę wrzucam coś, jakby niedokładne wspomnienie z mojego dzieciństwa. Ludzie o słabych nerwach niech lepiej tego nie czytają... W każdym razie możecie wierzyć lub nie, ale jest to prawda w 100% i zajęła 3 strony mojego zeszytu! Mam nadzieję, że się spodoba :).
♠ ♠ ♠
Kiedy byłam małym dzieckiem bardzo lubiłam słuchać historii III Rzeszy. nie mam pojęcia co było tego powodem. Moja ciekawość tych opowieści odbiła się na mnie w dość... bolesny sposób.
Rozpoczęło się to pewnego słonecznego popołudnia, postanowiłam wybrać się wtedy na przejażdżkę rowerową. Po pewnym czasie zauważyłam, że zaczęło się już trochę ściemniać, więc zawróciłam. W tym momencie, na zupełnie pustej ulicy moja dosyć wybujała wyobraźnia postanowiła wziąć sprawy w swoje wyimaginowane ręce. Ruszyłam szybko, zupełnie jakby ktoś mnie gonił. Serce wystukiwało w mojej piersi szaleńczy rytm, kompletnie przerażone. Widząc przed sobą ostatni zakręt nawet nie trudziłam się tym, aby zwolnić. Chyba właśnie to mnie zgubiło... Przy samym zakręcie nacisnęłam gwałtownie hamulec. Było już jednak za późno, podły sprzęt nie reagował. Nie pamiętam za dobrze tamtej sytuacji. Jedynie to, że jeszcze nigdy tak się nie bałam. Widząc niebezpiecznie szybko zbliżający się mur zacisnęłam mocno powieki. Na chwilę mnie zamroczyło. Potem nastąpiły troszkę żałosne próby pozbierania się z twardej ziemi. By dojść do domu musiałam podpierać się tej podstępnej machiny, która o zgrozo, prawie w ogóle nie ucierpiała! (niesprawiedliwość!). Gdy już się tam doczłapałam pojawiła się zupełnie nowa przeszkoda, nie do pokonania - schody. Nie zamierzałam się jednak poddawać, o nie, nie, nie, ja nie z takich. Na kolanach, jeden po drugim pokonywałam stopnie. Było to trudne, okropnie bolało. W końcu się udało, co przyjęłam z niemałą ulgą. Nie mogłam się jednak pozbyć się wrażenia, że nie to wszystko nie było tego warte. Z ledwością stając na nogach ściągnęłam spodnie, rozpoczynając oględziny.Wszystko wskazywało na to, że w moją nogę wbiła się ta nieszczęsna kierownica, przy okazji pozostawiając po sobie cieknące, krwawe ślady. Cóż do tej pory pozostała mi blizna, wraz z awersją do rowerów...
A teraz pytanie me do Was kieruję, drodzy czytelnicy.
Jak pokręconym człowiekiem trzeba być, aby uwierzyć w to, iż goni Cię Adolf Hitler, we własnej osobie, z wyraźnym zamiarem popełnienia mordu?!
Hmm, chyba trzeba być po prostu mną...

6 komentarzy:

  1. NO NIEŹLE! Moja wyobraźnia z dzieciństwa ograniczała się tylko do tego, że nie chodziłam po dywanie bo "mamo, tam pływają rekiny". Kocham historię Polski, ale najbardziej lata II Wojny Światowej, gdzie Polska pokazała zupełnie inne oblicze, tak odmienne od współczesnego. Czuję dumę z tego iż jestem Polką oraz że nasi przodkowie walczyli o naszą Ojczyznę <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne :D Uśmiałam się bardzo, choć dla ciebie, to pewnie nie było przyjemne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam, że powinnaś podzielić to na więcej akapitów, a w niektórych miejscach brakuje mi wielkiej litery, czasem znajdzie się też błąd interpunkcyjny. Teraz przejdźmy do milszej części ;).
    Podobało mi się, koniec mnie rozbawił, choć stylistycznie mógłby być troszkę inszy ;). Co nie oznacza, że tak nie jest dobrze ;). Sama lubię poczytać o III Rzeszy, dlatego kolejny plus ;). Reasumując - opowiadanie na poziomie :).
    Lecę do kolejnego posta ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pozytywną ocenę. Zdaję sobie sprawę z tego, że miejscami mogą znajdować się większe błędy czy to interpunkcyjne, czy stylistyczne, ponieważ pisałam je na matematyce. Także nie miałam za wiele czasu aby wszystko dokładnie sprawdzać, a było to zadanie domowe z j. polskiego. Jedyne o czym mogę Cię zapewnić to realność zdarzeń. Są 100% prawdziwe i tak, wiem niezdara ze mnie :)

      Usuń
  4. Widzę, że bardzo lubisz opowiadania powiązane z historią :) Oddajesz bardzo dobrze klimat do nich pasujący. Są naprawdę bardzo intrygujące.
    Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy lubię, no tak umiarkowanie, ale swego czasu bardzo interesował mnie ten konkretny fragment Polskiej historii, powiązanej z II wojną św. Dziękuję za komentarz :)

      Usuń